2021 rok można nazwać czasem ciekawych i oczekiwanych premier samochodowych. Część z nich to również samochody luksusowe. Ferrari, Maserati, Porsche i nie tylko – które z nich robi największe wrażenie?
Luksusowa marka rodem z Bolonii dawno skończyła już sto lat, wciąż jednak uchodzi za kwintesencję włoskiego stylu samochodów luksusowych. Każda z premier jest w tym przypadku wydarzeniem i podobnie będzie z pewnością ze sportowym Maserati MC20. Centralnie umieszczony silnik to pierwsza od lat jednostka, która w całości została zaprojektowana przez inżynierów pracujących dla włoskiej firmy. „Nettuno”, bo tak przezwano samochód, ma mieć moc 630 KM czerpaną z silnika o pojemności 3 l. Auto będzie też wyposażone w system podwójnego spalania, co ma skutkować bardziej efektywnym wykorzystaniem paliwa. Do 100 km rozpędzi się w 2,9 s. Prędkość maksymalna to 325 km/h. W przyszłości ma być wyposażone także w napęd elektryczny, co zdecydowanie nie wszystkim się podoba.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Samochód, który oferuje marka Ferrari, to wprawdzie auto klasy premium, ale zupełnie nietypowe dla włoskiego producenta. Tym razem na klientów będzie czekał pierwszy w historii SUV. Początkowo miał być gotowy w 2022 r., ale ostatecznie premiera ma odbyć się wcześniej. Czym będzie się charakteryzował? Będzie się opierał na platformie znanej z modelu Roma, pod maską zmieszczą się różne rodzaje silników, w tym prawdopodobnie hybryda. W podstawowej wersji napędem może być V8 o pojemności 3,9 litra. Ferrari w nowej odsłonie z pewnością będzie wyglądało intrygująco, ale czy SUV tej marki przyjmie się na rynku? Dowiemy się już w tym roku.
W tym roku coś ciekawego dla wielbicieli luksusowych aut przygotowało także niemieckie Porsche. Premiera była przewidywana już wcześniej, ale trudny czas pandemii uniemożliwiły wcześniejszy debiut. Rozwój auta idzie w kierunku zwiększenia mocy, obniżenia wagi i nadaniu modelowi większej aerodynamiki. Silnik typu „bokser” o pojemności 4 l pozwala na skorzystanie z 510 KM. Samochód będzie nieco większy od swojego poprzednika, ale zachowa wagę 1430 kg. Nowości to inaczej ustawiony spojler i niebieski lakier zdobiący nadwozie.
Już w kwietniu nastąpi premiera Mercedesa EQS. Niewiele wiadomo o ostatecznym wyglądzie limuzyny, ale pewne jest, że będzie nią można przejechać nawet 700 km dzięki silnikowi elektrycznemu, bez konieczności ładowania. Komfort i duży zasięg, jak na samochód o napędzie elektrycznym, mają korespondować z zastosowaniem multimedialnych i technologicznych nowinek. Dobre osiągi umożliwi pojemny akumulator o pojemności 108 kWh. Wewnętrzna elektronika będzie się opierać na układzie, którego centralną częścią będzie procesor o 8 rdzeniach, który wspierany jest przez 24 GB pamięci RAM.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Koreańska Kia EV6 GT już określana jest jako elektryczne superauto. Samochód może przyspieszać do 100 km/h w 3 s. i przy pełnym naładowaniu jest w stanie przejechać ponad 510 km, co stanowi obiecujący rezultat. Samo ładowanie od 10% do 80% zajmuje niecałe 18 minut.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Atrakcyjnym autem o sportowej sylwetce zamierza się też pochwalić Audi na światowych rynkach. Szykuje przy tym szerszą ofensywę, jeśli chodzi o modele elektryczne. Elektryczny silnik ma mieć moc od 440 do 598 KM. W wersji overboost samochód będzie przyspieszał do 100 km/h w 3,5 s. Prawdopodobnie przygotowywana jest jeszcze wersja GT RS o bardziej spektakularnych osiągach, ale jej raczej nie zobaczymy w 2021 r.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Fot. materiały prasowe Kia